BÓG WOJNY

BÓG WOJNY Poniższy tekst będzie nieco osobisty i stosunkowo ważny. Proszę, odnieście się do tego z szacunkiem. (Poza tym, przescrolujcie sobie ten art...

5 years ago, comments: 15, votes: 132, reward: $7.21



BÓG WOJNY




Poniższy tekst będzie nieco osobisty i stosunkowo ważny.
Proszę, odnieście się do tego z szacunkiem.
(Poza tym, przescrolujcie sobie ten artykuł i sami zobaczcie, że jest z gatunku TLDR :)
Wszystkich innych, których nie zniechęciłam - serdecznie zapraszam do lektury).

IMG_1425.jpg




BIBLIA

Mam taki miły, częsty zwyczaj czytania z dzieckiem Biblii.
Bo lubię.
Uważam tę Księgę za wyjątkowo cenną.
Dzieło to jest niezwykłe i monumentalne. Ponadczasowe i wielopłaszczyznowe, a zarazem prozaiczne i dotyczące codziennego ludzkiego życia.
Miejscami tekst biblijny jest symboliczny, a miejscami dosłowny, czasami tekst jest poetycki, a czasami niemal naukowy.

Księgę tę bardzo cenię, ale przyznaję też z pokorą, że często jej nie rozumiem, nie ogarniam.
Niekiedy trudność jest łatwa do pokonania, wystarczy nabyć więcej wiedzy, trochę głębiej doczytać kontekst, włożyć trochę wysiłku w poznanie ówczesnych warunków życia, aspektów kulturowych czy innych detali - już dzisiaj mało współczesnych, i przez to niezrozumiałych.
Innym razem - to nie wystarcza, nic nie pomaga. Być może brakuje mi wtedy dojrzałości, takiego duchowego zrozumienia, wglądu.
Ciężko mi się czyta fragmenty o licznych zwierzęcych ofiarach, o wojnach, o niektórych sytuacjach, które są dla mnie dalekie mentalnie; wyzwaniem bywają także Księgi pełne symboliki, jak Księga Apokalipsy, Daniela czy Ezechiela.

Ale, ogólnie mówiąc, mam wobec Biblii wiele pokory i szacunku.
I słabości :) Jest w niej coś ujmującego.
Mam także przeświadczenie, że i tak warto ją czytać; mierzyć się, analizować, próbować rozumieć. Choćby po omacku, niezdarnie, choćby chybiając.
Mam też za sobą kilka budujących, biblijno-życiowych "lekcji", które po odrobieniu - rzucają na kolana. I pozwalają ufać, że inne lekcje, (wyzwania, kwestie, których dzisiaj nie rozumiem) - także są do ogarnięcia.
Należy ufać i zgłębiać, zgłębiać i ufać.

...

Biblię lubię czytać sama, ale jeszcze bardziej lubię czytać z dzieckiem.
Wiecie czemu.
Czytamy razem, bo cieszy mnie to jego świeże, nieskażone interpretacją spojrzenie. Ten dziecięcy, spontaniczny odbiór, który nazwę: "Król jest nagi".
Młody umysł zupełnie inaczej odbiera doniesienia, fakty i przebieg różnych sytuacji, które dla dorosłych są znane i oswojone, a dla dziecka - widziane po raz pierwszy - komentowane są spontanicznie i bezkompromisowo.
Jego spojrzenie, świeże i "niezakłamane" - odziera temat na nowo, zmusza mnie czasem do odwrotnej (niż utarta) refleksji, czasem zatyka zdumieniem.

...

Jakiś czas temu @mmmmkkkk311 użył w swoim poście określenia:
"Dobrze że odstąpili od nakazów starotestamentowego Boga i nie mordują ich w tak okrutny sposób jak wymagał tego Jahwe",
i chociaż nie do końca jest to prawdą, to oczywiście wiem co MK miał tu na myśli.
(Zaczęłam pisać ten tekst już dawno, ale dopiero teraz kończę.)

Wojny Starego Testamentu.
Trudno się z tym nie zgodzić.
Ktokolwiek, kto ma choćby mętne pojęcie o czasach izraelskich, ten wie, że krew lała się tam strumieniami.
W masowej świadomości także istnieje stereotyp Boga Starego Testamentu, utożsamianego jako Bóg Wojny.



BÓG STAROTESTAMENTOWY CZY BÓG NOWOTESTAMENTOWY

Nie ma Dwóch Bogów.
Bóg Starotestamentowy i Bóg Nowotestamentowy - to jednak ciągle Jedna i ta sama Osoba.
Nie ma On rozdwojenia jaźni, nie zmienia swoich poglądów, nie furga na wietrze jak chorągiewka, nie zmienia swoich osądów.
Nie musi tego robić, (w sensie zmieniać poglądów, dopasowywać się do rzeczywistości, nadążać za światem) - przecież nie jest człowiekiem.

„Ja bowiem jestem Pan; ja się nie zmieniłem" (Malachiasza 3:6)

Na temat wojny, miłości, pokoju, moralności, szczęścia, przyszłości... itd - Stwórca ma ustalony i niezmienny pogląd.

Choć, z drugiej strony, Bóg o którym czytam w Piśmie Świętym, wielokrotnie potrafił, (uwzględniając czyjeś prośby, lub obserwując czyjąś zmianę), potrafił elastycznie i wielkodusznie uwzględnić to w swoich planach.



WOJNY

Czytając Pisma, faktycznie - nieraz natrafimy na krwawe kawałki.
Oto co czytam razem z synkiem (ofkors, niekiedy omijam niektóre fragmenty nieodpowiednie dla dziecka).
Np. w Księdze Powtórzonego Prawa 20:10-14:

"Jeśli podejdziesz pod miasto, by z nim prowadzić wojnę, [najpierw] ofiarujesz mu pokój, a ono ci odpowie pokojowo i bramy ci otworzy, niech cały lud, który się w nim znajduje, zejdzie do rzędu robotników pracujących przymusowo, i będą ci służyli.
Jeśli ci nie odpowie pokojowo i zacznie z tobą wojować, oblegniesz je. Skoro ci je Pan, Bóg twój, odda w ręce - wszystkich mężczyzn wytniesz ostrzem miecza. Tylko kobiety, dzieci, trzody i wszystko, co jest w mieście, cały łup zabierzesz i będziesz korzystał z łupu twoich wrogów, których ci dał Pan, Bóg twój. Tak postąpisz ze wszystkimi miastami daleko od ciebie położonymi, nie będącymi własnością pobliskich narodów." [BT]

Albo to:
Ezechiela 21:14-16:

"Synu człowieczy, prorokuj. Klaśnij w dłonie i trzy razy powtórz: ‚Miecz!’. To miecz, który zabija, który dokonuje wielkiej rzezi, który osacza swoje ofiary. Ich serca struchleją ze strachu i wielu padnie przy bramach miasta. Użyję miecza i urządzę rzeź. Lśni on jak błyskawica, jest wypolerowany, gotowy do dokonania rzezi. Pokaż, jaki jesteś ostry. Tnij na prawo! Tnij na lewo! Kieruj się wszędzie, gdzie kieruje się twoje ostrze!"

Od razu napiszę też, że Biblia - w moim przekonaniu - nie jest łatwą Księgą, taką do czytania do poduszki (tzn. zależy które jej fragmenty - bo są też takie, które spokojnie Można przed snem :)
Ale ogólnie, to nie jest Książka "do czytania". Raczej do studiowania, do trawienia, do pogłębiania i zastanawiania się NAD.
Spotykamy w niej fragmenty niezwykłe. Frapujące, mocne, symboliczne; ale i krzepiące, dające nadzieję.
Wyczytamy w niej tematy doktrynalne, ale i życiowe porady na co dzień.

To, co mnie w niej fascynuje, to fakt jak Księga ta w wielu kwestiach tłumaczy się sama. Jak jeden fragment uzupełnia inny, czasem napisany wiele lat później, przez zupełnie już innego pisarza Biblii (Pismo Święte spisywało ponad 40 osób).



WOJNY - Z KIM?

O jakich krwawych wojnach opowiada Biblia?
Z jakimi narodami mamy tutaj do czynienia? Wiele ich było, ale wymieńmy choćby kilka. Kto walczył z Izraelem?
Np. Kananejczycy, Filistyni czy Asyryjczycy.

KANANEJCZYCY:

IMG_8334.jpg)

Kananejczycy - średnio miły pogański naród, wielbiący wiele różnych bóstw, wśród których wyróżniał się Baal.
Jak czytamy w książce "Bible Handbook" ("Podręcznik biblijny" - Henry H. Halley):
„Kult Baala, Asztarte i innych bogów kananejskich, wiązał się z najwyuzdańszymi orgiami; świątynie tych bóstw były siedliskami prostytucji sakralnej.
Wykopaliska w Megiddo, w ruinach świątyni bogini Asztarte, (żony Baala), ujawniają cmentarz z prochami niemowląt złożonych na ofiarę w tym przybytku.
Inną, popularną w Kanaanie, przerażającą praktyką były tak zwane Ofiary Fundacyjne. Kiedy zamierzano zbudować dom, składano w ofierze dziecko, a jego ciało zamurowywano w ścianie”. [Bible Handbook]
Po latach odkryto w ruinach takich domostw wiele dziecięcych szczątków.




FILISTYNI:

IMG_8314.jpg

Filistyni - to naród, który gnębił Izrael przez cale lata. Prowadził grabieżczą politykę, często podbijał okoliczne narody.
Filistyni przejmowali religie sąsiadujących Kananejczyków. Jednym z głównych bogów czczonych przez Filistynów był Dagon, czczono również Isztar.

Z Biblijnych historii możemy kojarzyć Filistynów z kilku opowieści.
Na pewno większość z nas słyszała o Goliacie, potężnym mocarzu, który urągał Bogu i bogobojnym ludziom. On właśnie był Filistyńczykiem.
Pamiętacie kto dał mu radę? Pewien odważny chłopiec z procą.

Albo historia Samsona. Mężnego Nazirejczyka o długich włosach, który nieszczęśliwie zakochał się pewnej w złej kobiecie ("bo to zła kobieta była"). Dalila zdradziła go właśnie Filistynom, obcięła mu włosy i wydała w rękę wrogów. Ci zaś uwięzili go, wyłupili mu oczy, zakuli w dyby i bezdusznie się z niego naigrywali.
Wiecie jak skończyła się ta historia? Skończyła się nieciekawie dla Filistynów, w dniu święta ich bożka Dagona, który niestety nie stanął na wysokości zadania i nie wybawił ich z ręki więźnia Samsona, (któremu w międzyczasie zdążyły już odrosnąć włosy).



ASYRYJCZYCY:
To dopiero były Ziółka.
Członkowie tego potężnego ludu, już samą swoją posturą siali popłoch wśród ówczesnych. Na dawnych wizerunkach możemy dostrzec ich mężne sylwetki, oraz charakterystyczne ciemne włosy, gęste brwi i długie brody.

IMG_8338.jpg

Historia do dziś wspomina ich brutalne i okrutne walki. Był to wyjątkowo agresywny i wojowniczy naród, rozmiłowany w stosowaniu przemocy, zadawaniu jeńcom bólu i najwymyślniejszych cierpień.
Na rycinach odnalezionych w ich pałacach, widać jak plądrują, palą i niszczą kraj po kraju.
Jeden z ich królów, Assurnasirpal II, chełpił się tym, iż pewną kolumnę w zamku, całą pokrył skórami zdartymi z wrogów. Oto jego słowa:
„Wielu jeńców spośród nich spaliłem w ogniu. Niektórym obciąłem nosy, uszy i palce, a wielu wyłupiłem oczy. Ułożyłem cały stos z żywych, a drugi — z samych głów".

Milusi sąsiad.
Religie starożytnej Asyrii pochodziły głównie z Babilonu. Wielbiono tam różne triady bogów, w tym narodowe bóstwo Asyryjczyków, czyli trójgłowego Assura. Już sama myśl o ataku wojsk asyryjskich, paraliżowała strachem okoliczne narody.

IMG_8326.jpg



Izraelici przy nich - to zwykli, przeciętni ludzie, żadni tam wojownicy. To głównie pasterze, rybacy, rzemieślnicy. Ich typowa broń to prymitywna włócznia i ciężka tarcza.
Z czym do ludzi.
Od razu widać, że nie do Tego byli przygotowywani, ćwiczeni, czy też zaprawiani.
Już sam ten fakt daje do myślenia.
Niemniej - prawdą jest, że oni także wyruszali na bitwy, a nawet odnosili w nich sukcesy.

(Gdy mówimy o ofiarach z dzieci, to nie sposób nie wspomnieć, co o nich myślał Bóg. W Księdze Jeremiasza 7:31 czytamy:

"I zbudowali wyżynę Tofet w dolinie Ben-Hinnom, aby palić w ogniu swoich synów i córki, czego nie nakazałem i co NAWET mi nie przyszło na myśl."

U Jahwe takie barbarzyństwo nie mogło mieć miejsca.


JAKĄ OSOBĄ JEST BÓG Z BIBLII

Oto jak ja poradziłam sobie z tym tematem.
Opowiem Wam o swoich wnioskach i o drugiej stronie tego medalu, o różnych historiach, na które także natrafiamy w Pismach - i nie wolno ich pomijać.

Na rozprawie sądowej tak długo ma rację Pierwsza strona - dopóki nie zacznie zeznawać strona Druga.
Zawsze warto brać pod uwagę argumenty oponenta - aby wyrobić sobie maksymalnie obiektywny osąd.

Zatem od czego by tu zacząć?
Chyba zacznę od Boga, czyli od początku.

Bóg jest Miłością.
Jeśli Jahwe podejmuje się jakichkolwiek działań, to docelowo i tak są one podyktowane miłością.

"Kto nie kocha, nie poznał Boga, bo Bóg jest miłością" (1 Jana 4:8)

Jeśli Bóg jest miłością, to jest taki przez cały tekst Pisma. I jest taki po wieczność.

Jakie jeszcze cechy posiada Jahwe?
Jest wielkoduszny, miłosierny i zdolny do przebaczania. Jest czuły i wielkoduszny.
Na każde z tych wyrażeń, mam wiele przykładów. Takich z życia, z historii, z opowieści; nie tylko jako cytat z Księgi, w której Autor tak miałby się przedstawiać.

Jakże wiec Bóg, który jest miłością może pozwalać na taki przelew krwi?!?
Skąd w Pismach tyle gniewu, mordu i śmierci?
Jak to pogodzić?

A czekajcie, zaraz. A jak jest w Wami?
Czy i my jako ludzie, nie mamy czasem podobnych cech?
Każdy mądry, ale i sprawiedliwy ojciec umie zarówno kochać, jak i wymierzać kary.
Uczy swoje dzieci konsekwencji różnych działań, ponoszenia odpowiedzialności, czasem pozwala, by dziecko się samo przekonało: co warto, a co nie. I taki ojciec jak trzeba wymierzyć sprawiedliwość - to to zrobi. Niekoniecznie siłą fizyczną.
Ale już sama świadomość granic i konsekwencji swoich czynów - jest dla dzieci potrzebna i dodaje im poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji. Pomaga im ułożyć świat w sensowne ramy.

Przez długi czas, gdy narodem wybranym był jeszcze Izrael, lud ten mocno odstawał od pozostałych, ówczesnych społeczności (w pozytywnym sensie). Dlaczego, z jakiego powodu?
Z powodu praw i zasad, które Bóg im przekazał, i które stanowiły dla nich ochronę.
Nie zawsze rozumieli dlaczego wymagania są właśnie takie, ale gdy ich przestrzegali, to wychodziło im to na dobre.
My dziś już wiemy jakim zabezpieczeniem były dla nich prawa moralne, społeczne, kulturowe, czy choćby medyczne.
Na tle tamtych narodów - prawo Boże respektowane przez Izrael, lśniło niczym diament.

Dam mały przykład.
Kodeks Mojżeszowy zalecał np. stosować kwarantannę; coś zupełnie niezrozumiałego w tamtych czasach. Wg.tych zaleceń Bożych, należało odosobniać chore jednostki (np. trędowatych); dopóki nie stwierdzono, że nie stanowią już zagrożenia dla innych. Podobnie, gdy ktoś dotknął padliny, lub miał kontakt z ludzkimi zwłokami, musiał wyprać szaty oraz się wykąpać (Liczb 19:14-16; Kapłańska 11:27, 28)
A świat medycyny dopiero ok.200 lat temu odkrył, że lekarze, gdy nie myją rąk po kontakcie ze zwłokami, przenoszą na pacjentów poważne infekcje.

Zatem Prawo Boże wyprzedzało rozwój nauki na wiele lat do przodu, i dopóki naród Izraelski stosował się do zaleceń Boga, było mu łatwiej i unikał wielu problemów.

Hioba 34:10-12:

"Więc posłuchajcie, rozumni mężowie: Bóg jest daleki od grzechu, Wszechmocny - od nieprawości. Według czynów każdemu zapłaci, odda, kto na co zasłużył. Nie, Bóg nie działa zdradliwie, Wszechmocny praw niczyich nie łamie."
[B.T]

IMG_1419.jpg




Z JAKICH POWODÓW STWÓRCA DOPUSZCZAŁ DO WOJEN:

W jakich wypadkach zatem Bóg ingeruje w sprawy ludzkie? Kiedy i z jakiego powodu wymierzał kary? Dlaczego dochodziło do konfliktów zbrojnych i jakie okoliczności temu towarzyszyły?
Spróbujmy to jakoś uporządkować.

  • Wojny Boże zawsze były wybiórcze, ginęli w nich jedynie niegodziwi ludzie. Bóg nigdy nie aprobował zabijania na oślep.

  • Nawet podczas wykonywania wyroków Bożych (takich jak Potop, czy zniszczenie Sodomy i Gomory), Stwórca dawał prawym ludziom możliwość ratunku.

  • Wyroki Boże zawsze poprzedzone były ostrzeżeniem.
    Bóg dawał szanse, często odpuszczał winy. Do zagrożonych narodów wysyłał swoich posłańców, kierował przez nich swoje ostrzeżenia i rady co robić.
    (Do Egiptu (10 Plag) został wysłany Mojżesz; przed Potopem ostrzegał Noe; do Asyryjczyków został wysłany Jonasz.)

  • Stwórca zawsze okazywał miłosierdzie, do samego końca.
    Darował winy, gdy istniał choćby cień nadziei na czyjąś zmianę.
    W ten sposób Bóg odpuścił wyrok niegodziwej Niniwie (stolicy Asyrii, o której wcześniej wspominałam).
    Albo kiedy mieszkańcy kananejskiego miasta Gibeon błagali o miłosierdzie, Bóg także uwzględnił ich prośbę i ich ocalił.

  • Wojny toczone przez Boga są o Pokój (dla Pokoju, w ochronie Pokoju) prawych ludzi.
    O tym będzie jeszcze poniżej.

  • Wojny Boże zawsze były ostatecznością.



    NIUANSE

Co jeszcze udaje się wyczytać na temat stosunku Boga do wojny (pomiędzy wierszami)?
Czytamy miedzy wierszami i wyciągamy wnioski.

  • Zanim Bóg zapowiedział wyrok na niegodziwych ludziach, przypatrywał się tej sytuacji i "bolał na nią w swym sercu", "smucił się" jak podaje inny przekład (Rodz.6:5)
    Który żądny krwi władca - smuci się przed urządzeniem krwawej jatki?

  • Albo który, wojowniczo nastawiony Imperator, zanim dokona wyroku - pragnie uratować jak największą ilość ludzi? I dlatego wysyła do nich posłańców, ostrzeżenia, ponaglenia, przypomnienia?
    I nie tylko ostrzega, ale i zsyła sposób wyratowania, daje możliwość ocalenia (Arka)?

  • Jaki władca - godny tytułu Boga Wojny, wypowiedziałby takie słowa:
    "Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył” (Ezechiela 33:11).
    Przecież to słowa niegodne krwiożerczych zapędów jakiegoś bezdusznego barbarzyńcy.

  • Albo wyobraźmy sobie, że żyjemy w świecie bezprawia, brutalności i chaosu.
    (W sumie w takim żyjemy, więc nie trudno to sobie wyobrazić :)
    ALE jest jednak różnica:
    Kraj ten, o którym piszę, jest aktualnie bez policji (albo policja jest skorumpowana i właściwie sprzyja przestępcom), bez prawowitej władzy, bez sądów i wymiaru sprawiedliwości.
    Na ulicach panuje anarchia, przemoc, kradzieże i akty gwałtu. Mieszkańcy są zastraszeni i boją się wyjść na ulicę. Nawet w domach nie jest bezpiecznie. Słychać krzyki kobiet, płacz dzieci, i jęki bólu mordowanych. Widoku za oknem nie chcę wam opisywać.
    Do czego zmierzam?
    Mianowicie do tego, że w takiej sytuacji, prawdopodobnie każdy z nas pragnąłby wyzwolenia z ucisku, wymierzenia sprawiedliwości oprawcom.
    Widzimy wtedy doskonale, jaką ochroną jest prawo, cieszymy się i doceniamy, że istnieje jakiś wymiar sprawiedliwości; instytucja, do której można się w czasie zagrożenia odwołać.
    Sprawiedliwy władca, który miłuje dobroć, czuje się zobowiązany do wystąpienia w obronie tych, którzy Go szanują, i uwolnienia ich od złego, ciemięskiego systemu. Tego wręcz byśmy oczekiwali od kochającego ojca, aby stanął w obronie swoich dzieci.

  • Bardzo ciekawy detal odnajdujemy także w życiu króla Dawida.
    Dawid ogromnie pragnął zbudować dla Boga świątynię, ale Jahwe się na to nie zgodził. Z bardzo interesującej przyczyny. Bóg rzekł do niego:

„Nie możesz zbudować świątyni dla mego imienia, gdyż wylałeś na ziemię zbyt wiele krwi” (1 Kronik 22:8)

Pomyślmy nad tym chwilkę. Dawid był mocarnym wojownikiem, i za swojego panowania stoczył sporo walk. Wiele z nich nie było z jego inicjatywy, on jedynie bronił swego Królestwa. Ponadto, mamy doniesienia, gdy sam będąc obiektem ataków - unikał konfrontacji, i wybierał pokojowe rozwiązania (np. gdy miał okazje pomścić się na Saulu, nie zrobił tego);
Mimo to, Jahwe uznał, że zostało przez jego ręce przelane zbyt wiele krwi, i zbudowanie świątyni polecił synowi Dawida, Salomonowi.

Zatem wyraźnie dostrzegamy, że Stwórca, to Bóg pełen miłosierdzia i wielkoduszności, nie jest zwolennikiem wojen i przelewania krwi.

  • Jahwe to także Bóg potrafiący przebaczać. Przebaczenie zwykle nie jest umiejętnością osoby mściwej, żadnej krwi i walki.

Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu!
Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem!
Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!
Choćby wasze grzechy były jak szkarłat,
jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna. (Iz.1:15-18)




NADZIEJA

Czy to o czym napisałam, jakoś pomaga? Ułatwia, łagodzi przekaz, zmniejsza wrażenie przelewu krwi, na który napotykam w Piśmie?
Z pewnością tak!
Czy w Biblii są jeszcze inne fragmenty których nie rozumiem?
Oczywiście! Nie pojmuję jak mogło dochodzić do zbiorowych gwałtów, do aktów kazirodczych, do innych wydarzeń, o których ciężko nawet czytać, a co dopiero to przeżywać(!), ale jednak Księga ta opisuje takie historie uczciwie, szczerze i bez ściemniania.

Więc ostatecznie, przy całkowitym oniemieniu i braku jakichkolwiek pomysłów na to jak wytłumaczyć jakiś (zbyt trudny dla mnie) fragment biblijny,
to wtedy zawsze pozostaje mi jeszcze - ta jedna, pokorna myśl:

A KIMŻE JA JESTEM, BY MÓWIĆ BOGU JAK BYĆ BOGIEM?!?

Czy wolałabym nie czytać z dzieckiem takich opisów w Biblii?
No pewnie, żebym wolała!
Wolałabym świat bez przemocy, gwałtów, rzezi i rozlewu krwi.
No ale co poradzimy. Tak było wtedy, i tak jest dzisiaj.
Albo nawet i jeszcze gorzej.

Ale czy tak będzie bez końca?
Hmmm.


CZTEREJ JEŹDŹCY

IMG_8329.jpg

Pamiętacie szarżę 4 Jeźdźców Apokalipsy?
Czterech jeźdźców, cztery wierzchowce.

1.Pierwszy koń jest maści ognistej, a siedzącemu na nim dano wielki miecz i pozwolono odebrać ziemi pokój.
To koń wojny.

2.Drugi koń jest czarny, jedzie na nim Jeździec z wagę szalkową.
To koń głodu.

3.Siedzący na koniu trupiobladym miał na imię Śmierć.
To koń zarazy.
A tuż za nim sunie Hades. Jak zbiorowa Mogiła Ludzkości.

4.Na szczęście jest jeszcze biały koń i 4 Jeździec.
Oto co o nim czytamy:

"Oto koń biały, a siedzący na nim miał łuk, dano mu też koronę; i wyruszył, aby zwyciężać i dopełnić swego zwycięstwa." (Obj.6:2)
To koń pokoju, zwycięstwa i porządku i prawości.

Jeździec na białym koniu wyobraża nowego władcę, Króla Pokoju - Jezusa, Syna Bożego.
Dano mu łuk i długi miecz, królewski oręż bojowy. Ma odnieść całkowite zwycięstwo nad złem!
Pokój zostanie uzyskany po latach wojen, ofiar i śmierci.

Czego nas to uczy?
Być może, na problemy tego świata, nie ma innych środków niż radykalne.


KULT - "4 JEŹDŹCY"

Lecz nie trać nadziei, nadziei nie trać.
Nadziei nie trać,
Tracić nie wolno.
Czwarty jedzie z nimi,
On potężniejszy jest od tamtych trzech!
On niesie ci miłość i wiarę,
I miłość i wiarę, nadzieję dla ciebie ma.
Niesie ci słońce i gwiazdy,
On potężniejszy jest od tamtych trzech...


BÓG POKOJU

Nie mamy zatem do czynienia z Bogiem Wojny, ale Bogiem Pokoju.
Jahwe - zarówno Starotestamentowy jak i Nowotestamentowy - jest

"Bogiem porządku i pokoju" (1 Kor 14:33)

"Wprowadzajcie w czyn to, czego się ode mnie nauczyliście i co przyjęliście, a także co słyszeliście i widzieliście, że sam robię. A Bóg pokoju będzie z wami." (Filipian 4:9)


Nie smućmy się zatem, wygląda na to, że jest tu jakiś Plan.
Nie jesteśmy pozostawieni sami sobie.

...

"Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią, im częściej i trwalej się nad nimi zastanawiamy:
Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie."
[Kant]

...




A jak Wy (zwracam się tu do osób wierzących),
jak Wy sobie radzicie z takimi trudnymi, niezrozumiałymi kwestiami pochodzącymi ze Świętej Księgi?
...




IMG_1426.jpg




Nie ma mocnych, żeby ktoś przeczytał wszystkie fragmenty biblijne, które tutaj cytuję. Nie ma bata.
No ale to mój blog, moje miejsce w sieci, i miałam potrzebę by zmierzyć się z tym tematem, zrobić to dla samej siebie.
Warto czasem coś tam sobie w głowie poukładać.
Zatem drzyjcie :), nadchodzi nowa, światopoglądowa (religijna) seria na moim blogu.
Na szczęście, (podejrzewam), że nieregularna.




BIBLIOGRAFIA:
https://pl.khanacademy.org/humanities/ancient-art-civilizations/ancient-near-east1/assyrian/a/assyrian-art-an-introduction
Henry H. Halley - "Bible Handbook"
Biblia Tysiąclecia
Przekład Nowego Świata

FOTKI:
Kananejczycy (national-geographic.pl)
Filistyni (fronda.pl)
Asyryjczycy (facet.wp.pl i szlomo.org)
Moloch (wojna-polska.pl)
4 Jeźdźcy (namarginesieksiegipawdy.blogspot.com)