CZYLI PRZYGODY KOTKA #6
Minęło już tyle czasu od ostatniego odcinka przygód Kotka, że nawet nie wiem od czego zacząć 😀.
Hyper jest z nami od ponad roku i codzienność upływa nam szybko, mrucząco i zabawnie. Kotek, w międzyczasie, miał (miau) na koncie kilka różnych przygód, ale o nich opowiem innym razem, bo dziś mam dla Was zupełnie nowe wieści.
I to jakie! Ho ho!
Hyper nie jest już jedynym kotkiem w naszym domu, oj nie.
Mamy drugiego, całkiem nowego Kotka.
Oto On:
”domyśl się" :)
A właściwie Ona. Bo to także Kotka, dziewczynka.
Jak? - zapytacie. 😲 Jak, skąd i czemu?
Już odpowiadam.
Wszystko zaczęło się od podrzuconego mi "przypadkiem, ukradkiem i niechcący" - ogłoszenia na FB, z wiadomością, że
"Znaleziony na ulicy kotek szuka domu".
Telefon. No i fotka.
Tyle.
Tyle wystarczyło, żebym straciła spokój.
Już wiedziałam, że tam zadzwonię. Zadzwonię jedynie po to, żeby się upewnić, że kotek już dom znalazł i jest bezpieczny. Obiecałam sobie:
"Jeden telefon i koniec, dowiem się tylko co i jak, i się wyłączę".
(Przy okazji: nienawidzę rozmawiać przez telefon 😩, wiec rozumiecie samozaparcie, wysiłek i poświęcenie).
No dobra, no to dzwonię.
Podczas rozmowy z osobą, która kotka znalazła, dowiaduję się, że kotek nie tylko nadal domu NIE znalazł, ale właśnie kolejnego dnia ma zostać oddany do schroniska 😰.
Jakie są losy kotów w schroniskach?
W schronisku koty mieszkają w takich piętrowych klatkach, (każdy oddzielnie), i przez jakiś czas czekają na zmiłowanie adopcję.
Do każdej z klatek przyczepiona jest karteczka ze zdawkową historią danego Biedaka:
skąd się tu wziął (przynieśli rodzice zawiedzionego, znudzonego dziecka), gdzie znaleziony (przywiązany do drzewa), czy oddany (starsi ludzie wyprowadzają się do miejsca, gdzie nie można trzymać zwierząt), czy podrzucony (zaklejone pudełko z wyciętymi otworkami na powietrze), z jakiego domu pochodzi (jeśli wiadomo), i mała adnotacja co do jego usposobienia (lubi dzieci, lubi spokój, chowa się po kątach, boi się ludzi, cieszy go parapet z widokiem), itp.
Kto raz tam był, ten wie 💔.
Gdy tym Samotnym Kotom, w rozsądnym czasie nie uda im się pozyskać właściciela, zostają usypiane :(
Oczywiście, szanse na adopcję mają głównie kotki zdrowe, piękne i młode (słodkie małe kociaki łatwiej rozdać, wiadomo).
Koty chore i nierokujące - niestety takich szans nie mają :(.
Tyle wystarczyło, żeby przyśpieszyć moją decyzję.
Umówiłam się na możliwy najbliższy termin :D
Kotek przyjechał do nas w torbie, został z niej wyciągnięty, przytulony, i momentalnie roztopił moje serce.
I tym sposobem zostaliśmy Opiekunami Podwładnymi kolejnego Kota.
Bardzo smutnego Kota, o wiecznie zapłakanych oczach.
Maleństwo ma około 5-7 miesięcy, jest chude, leciutkie i ma piękną, błyszczącą sierść. Nowa Kotka jest kruczoczarna i ma białe łatki.
I, o ile mój Hyper jest posiadaczką ślicznych białych skarpetek, to za to -Ta Królewna, ma śliczne białe Podkolanówki 😻.
Co jedna, to piękniejsza.
Ech, Kocia Moda.
Nowy Kotek ma także pewien znak szczególny, czyli uroczą kropkę pod brodą.
No pokaż kropeczkę, pyszczku mały, pokaż.
W związku z tym, Kocina dostała oryginalne i wymyślne imię: KROPKA.
Zobaczymy czy się uchowa (to imię), ale jak wskazuje życie, czasem ten pierwszy strzał jest najtrafniejszym 😀.
Oczywiście wszyscy wiemy, że wygląd - to nie wszystko 😛.
Nowa Kocina jest bardzo grzeczna, cicha i spokojna, pewnie i nadal trochę wystraszona. Nie wiemy jak długo żyła na ulicy i jakich doświadczeń zaznała.
To jest takie mega ciekawe.
Miałam już tyle kotów (no dobra, ten jest 4-ty :), a każdy z nich był inny.
W sensie miał inną osobowość, inny charakter, inny temperament, inne nawyki i inne reakcje. Oczywiście wszystko to - w granicach Charakterystycznej Kociej Niezależności, która jest wspólna wszystkim Kotom Świata 🖤.
to tylko urocze ziewnięcie, a nie to co myślicie
Hyper, jak się okazuje po roku obserwacji, jest w pełni godna swojego imienia.
Hyper, to po angielsku istota nadpobudliwa, pełna energii, chaosu, rozedrgania i werwy. I taka właśnie okazała się być Nasza Kotka. Chociaż roczek minął, i dzieciństwo ma już chyba powoli za sobą - to te jej cechy nadal pozostały.
Hyper nadal jest jak żyleta - bystra, czujna, energetyczna, w każdej chwili gotowa do skoku, ataku, ucieczki.
W sekundę podejmuje decyzje i błyskawicznie przemieszcza się z podłogi na sufit i odwrotnie. Jak, być może, pamiętacie z poprzednich odcinków, po godzinach - Kotek ten dorabia sobie jako kaskader.
Jej ciało jest sprężyste i napięte jak struna, a oczy sprytne, bystre i czujne. Spojrzenie ma przenikliwe, drapieżne i ostre jak brzytwa.
"a co to za Intruz pojawił się w pokoju?"
"może lepiej na razie poobserwuję TO z pewnej odległości:"
Hyper jest nieustraszona, ciekawska, chętna do zabaw i głodna przygód.
Niczego się nie boi, a jeśli już - to tylko zachęca ją, by podążyć w tym niebezpiecznym kierunku: im bardziej coś ją wystraszy (spadnie, wrogo zaszeleści, wyda niepokojący dźwięk itp.), tym szybciej Kocica się tam zjawi ze spojrzeniem płatnego mordercy.
No i wstyd się przyznać, ale dziewucha ta bywa agresywna, zołzowata i bezlitosna (czyli czasem nas bije, haha 😅).
Drapie, gryzie, miauczy.
Jak trzeba, to i w mordę da.
Poza tym, jest oczywiście przekochana, tuli się, mruczy itd.
Czyli wszystko z Nią w porządku 😻.
Za to Kropka?
Kropka to fafuła, mleczko z miodkiem, zaspana Ciumra o oczach zamglonych i nieprzeniknionych. Kropka ma oczy smutne, ale dobre, poczciwe i ufne.
Można by ją podnieść, przenieść, położyć w innym miejscu, i pewnie by się nie zorientowała co się stało.
Nie atakuje, nie broni się, nie prycha, nie gryzie, nie drapie.
Najchętniej schowałaby mi się pod łokieć i udawała, że jej nie ma.
Adaptacja zwierząt przebiega zgodnie z oczekiwaniami.
Wiemy już z doświadczenia, że zwierzyna potrzebuje czasu cierpliwości i musi powoli zaznajomić się ze swoimi zapachami, zachowaniami, nawykami itd.. przyzwyczaić, oswoić z nimi, a może nawet i polubić. 💚
Odnośnie zapachów to wspominałam już, że Hyper pachnie ślicznie, jak czekoladka ze słonym karmelem 😋.
Kropka natomiast pachnie jak herbatnik, Krakers taki.
Dobra, zatem przez pierwsze dni, Kociny były odseparowane, i spały w osobnych pokojach. Następnie stopniowo uchylaliśmy drzwi, by później całkowicie je otworzyć.
Kotki ciekawe siebie, podchodziły coraz bliżej (Hyper), obwąchiwały się (Obie), fukały (Hyper), czasem machnęły ostrzegawczo łapką (Hyper).
Kropka nigdy jej nie oddała! Nigdy nie odfuknęła, nie ugryzła, nie zadrapała!
Co to za kochany, grzeczny kotek! 💙
Powoli zmniejsza się miedzy nimi dystans i zaczynają mieć do siebie coraz więcej zaufania.!
To w ogóle jest takie ciekawe, jeśli pomyśli się o psychologii zwierząt i porówna to do zasad jakie znamy z ludzkich scenariuszy życia.
Hyper to kociak, którego znam od małego.
Znam jej korzenie, znam jej mamusię, znam opiekunów i dom, w którym się urodziła. Hyper była przy cycku tak długo jak było trzeba, a nawet dłużej.
Zatem dostała opiekę, miłość, bezpieczeństwo i poczucie wartości. Nikt jej nie atakował, nie napastował, nie ganiał i nie miała żadnych zagrożeń, w których musiałaby walczyć o swoje życie czy przetrwanie. Zaowocowało to twardym charakterem, odwagą życiową, pewnością siebie i umiejętnością walki o siebie.
Natomiast ToTo z Kropką - no to ma odwrotnie.
Wychowane na ulicy, nie wiadomo jak długo musiało tułać się po świecie, z jakimi agresorami walczyło, pod jakie samochody chowało się ze strachu.
No i teraz wszystkiego się boi, przed wszystkim ucieka. Nie umie o siebie zadbać, jest fujarą i kotkiem unikającym konfrontacji.
Przechodzą mnie ciarki i skóra mi cierpnie, gdy pomyślę jak łatwym łupem i ofiarą mogłaby paść na ulicy, tak łatwo byłoby ją złapać i skrzywdzić. 😰
Miała dużo szczęścia, że trafiła na dobrych ludzi, którzy zapewnili jej bezpieczne schronienie i zdobyli się na wysiłek, by poszukać jej dobrego Domu. ❤️
Zatem Oto Kropka.
KROPKA - Czyli nowy rozdział.
Początek! Żaden tam koniec.
KAJTEK
NOWY DOMOWNIK
PRZYGODY KOTKA #1
PRZYGODY KOTKA #2
PRZYGODY KOTKA #3
PRZYGODY KOTKA #4
PRZYGODY KOTKA #5