KTO KOCHA KOTY #9

KTO KOCHA KOTY #9 (3 osoby, 3 cytaty) Oto Dziewiąty odcinek kocich zagadek, okraszonych fragmentami poezji, prozy, fotografii, muzyki i sztuki. Przeczytacie tu złote myś...

3 years ago, comments: 25, votes: 144, reward: $26.91

KTO KOCHA KOTY #9
(3 osoby, 3 cytaty)



Oto Dziewiąty odcinek kocich zagadek, okraszonych fragmentami poezji, prozy, fotografii, muzyki i sztuki.
Przeczytacie tu złote myśli, obserwacje i opowiadanka, lub różne inne konstatacje na temat Kotów - dokonanych przez Ludzi kochających Koty, czyli Tych, którzy znają się na tym najlepiej.

Postaci jak zawsze jest TYLKO TRZY.
Czyli na fotkach opatrzonych tą samą cyfrą - jest ten sam Bohater,
(niekiedy w kilku odsłonach :).


Oto nasza dzisiejsza Trójka.

1.
fullsizeoutput_68b8.jpeg

JEDEN

1.
fullsizeoutput_68b5.jpeg

1.
fullsizeoutput_689a.jpeg




"Najmarniejszy nawet Kot jest arcydziełem."
Leonardo Da Vinci

Myślę, że akurat ten chłopak - wie co mówi.
Zna się na Arcydziełach.
😎



1.
IMG_7865.JPG




...

..a dobra, jeszcze jedno ujęcie Kota z pierwszego zdjęcia, (bo piękne spojrzenie tu rzucił, ech).
😻

1.
fullsizeoutput_68a7.jpeg




DWA

2.
fullsizeoutput_68b6.jpeg



"Ale jeszcze dalsze od światła były koty.
Ich doskonałość zatrważała.
Zamknięte w precyzji i akuratności swych ciał, nie znały błędu ani odchylenia. Na chwilę schodziły w głąb, na dno swej istoty, i wtedy nieruchomiały w swym miękkim futrze, poważniały groźnie i uroczyście, a oczy ich zaokrąglały się jak księżyce, chłonąc wzrok w swe leje ogniste.
Ale po chwili już, wyrzucone na brzeg, na powierzchnię, ziewały swą nicością rozczarowane i bez złudzeń.
W ich życiu pełnym zamkniętej w sobie gracji, nie było miejsca na żadną alternatywę.
I znudzone w tym więzieniu doskonałości bez wyjścia, przejęte spleenem, sarkały zmarszczoną wargą pełne bezprzedmiotowego okrucieństwa w krótkiej, pręgami rozszerzonej twarzy."

Bruno Schulz, “Sanatorium pod klepsydrą”



2.
IMG_7879.JPG




TRZY

3.
fullsizeoutput_68bc.jpeg



Na koniec historyjka o Spotkaniu Dwóch Kotów o osobowościach tak odległych od siebie, jak Słońce od Księżyca.
Skąd ja to znam.
Posłuchajcie proszę.
Oto opowieść o Dwóch Kotach:
O Panu Grzesiu i Panience Wobicy.

"Wieczorem przyniesiono w pudełku od kapeluszy Grzesia.
Zdjęto pokrywę.
Grześ, olbrzymi i pręgowany, z łbem jak kapusta, z bokobrodami jak lord wiktoriański, z megalomańską lisią kitą, siedział chwilę spokojnie, rozglądając się badawczo, nie okazując ani lęku, ani niepotrzebnego zmieszania.
Później wyskoczył z pudełka żelaznym, ale miękkim susem.
Wobica zmartwiała..
Przypadła do podłogi i spłaszczyła się na niej: bezduszne futro świeżo wypatroszonego zwierza. Tylko oczy fosforyczne utkwiła w boskim objawieniu Mężczyzny. (😁)
Grześ flegmatyczny i wyniosły, nie zwrócił na nią najmniejszej uwagi. Obszedł na watowanych, mocnych łapach cały pokój, niedbale wąchając tu i ówdzie. Przeciągnął tygrysie ciało. Roztrzepał starannie pstrokatą kitę. Kilkoma sprawnymi uderzeniami języka przygładził sierść na grzbiecie. Usiadł spokojnie, obrzucając cały pokój spojrzeniem znudzonego turysty. Przymknął oczy na znak zblazowania.
Ziewnął. Potem utkwił wzrok przed siebie w sennym zamyśleniu.

Wobica leżała jeszcze chwile nieruchomo, śledząc go rozbieganymi źrenicami i z zamieraniem serca oczekując, co się teraz zdarzy.

Nie zdarzyło się nic.
Grześ pogrążył się w sennym znudzeniu. Przy jego wielkim, obłym cielsku Wobica wydawała się drobniutka i wątła, eteryczna i niematerialna, ideał dziewicy romantycznej.

Czekała jeszcze sekundę na najdrobniejszy dowód uwagi z jego strony.
Na próżno. Wtedy odegrała wielka scenę.
Sprężyła się, skoczyła, wybuchła białym płomieniem w górę, najeżyła się, wyszczerzyła zęby i pazury, napluła, prychnęła, zionęła ogniem i siarką, zakłuła go bryzgami elektrycznych spojrzeń.
"Napastnik" - krzyczała jej rozwarta bezgłośnie, plująca, straszliwie obnażona paszcza.
"Przybłęda! Zbrodniarz! Gwałciciel przyszedł! Do cudzego domu! Przestępca! Morderca!"

Grześ odwrócił głowę w jej stronę i patrzył na nią ze spokojnym zdumieniem.
Ona miotana histeryczną wściekłością, wskoczyła na fotel, stoczyła się z fotela, zabiegła go z boku, z tyłu, cała w konwulsjach, w drgawkach, ze spazmatycznym skurczem na ciele.
Przyskakiwała do niego i uciekała w popłochu, panicznie kryła się po kątach, prześladowana i osaczona.
Gotowa na śmierć w obronie swej cnoty.
"Cham! Cham!" - krzyczały jej oczy.
"Gwałciciel! Ratunku! Ginę! Zginiemy wszyscy! Dom zniszczy! Zdemoluje!
Gdzie się ukryć? Co czynić? Prostak! Potwór! Brutal!"

Irena Krzywicka, "Małżeństwo Wobicy".


Czyż ten opis nie jest cudowny? Prawdziwy i wręcz symboliczny?
Nie przypomina Wam czegoś? 😄

3.
fullsizeoutput_68b7.jpeg



Czekam na Wasze odpowiedzi :)




KTO JUŻ KOCHAŁ KOTY:
(w poprzednich odcinkach)

1.Odcinek:

  • Iggy Pop
  • Merna Kennedy i Charlie Chaplin
  • David Bowie

2.Odcinek:

  • Audrey Hepburn
  • John Lennon i Yoko Ono
  • Whoopi Goldberg

3.Odcinek:

  • Nick Cave
  • Sophie Marceau
  • Pablo Picasso

4.Odcinek:

  • Henry Charles Bukowski
  • Brigette Bardot
  • Sean Connery

5.Odcinek

  • Anna Dymna
  • Alan Rickman
  • Marlin Monroe

6.Odcinek

  • Frank Zappa
  • Monika Bellucci
  • John Travolta

7.Odcinek

  • Cate Blanchet
  • James Dean
  • Christina Ricci

8.Odcinek

  • Leonard Cohen
  • Wisława Szymborska
  • Clark Gable



FOTKI:
-www.pinterest.com